Komentarze: 3
resztki smutku splywaja z moich palcow w porywach z predkoscia kropel kapaicych z kranu.
resztki smutku splywaja z moich palcow w porywach z predkoscia kropel kapaicych z kranu.
cos mi sie dzisiaj zebralo na pisanie...zastanawialam sie kiedys,jak to jest byc matka.kiedys zapieralam sie,ze nigdy w zyciu nie sprowadze tutaj nikogo,kto nie bedzie mnie o to prosil,a moze nawet znienawidzimnie za to.a teraz?a teraz mysle,ze to piekne stworzyc cos z wlasnego ciala.jednego dnia chcesz krzyczec "Boże,dlaczego dales mi to usrane po same uszy zycie???".innego idziesz ulica i z odwaga patrzysz w oczy nieznajomym,odpowiadasz usmiechem na usmiech obcego.i to jest piekne.szkoda,ze tylko czasem.ale nadal jestem ciekawa,jak to jest byc matka i patrzec na fragment siebie,ktory zyje wlasnym zyciem.z tego wszystkiego az pojde zapalic...
poskladana,polepiona,pozszywana...ja i ja dlugo dochodzilysmy wczoraj do porozumienia.i dozslysmy do wniosku,ze ten tydzien na Mazurach spedzimy bezkonfliktowo.
zastanawialiscie sie kiedys,jak to jest pisac list do samego siebie?
"Moja droga biedna idiotko!
za kogo sie uwazasz?czasami myslisz,ze myslisz.czasami czujesz swoje uczucia.powiem Ci jedno,dam dobra rade- nigdy nie pytaj nieznajomego,jak pachnie jego skora ani jakie kwiaty lubi.nie pij hektolitrow zimniej kawy (nie bedziesz miala problemow z zasnieciem),nie udawaj kogos,kim nie jestes ani nie chcesz byc i nie gadaj sama do siebie,kiedy idziesz ulica...moja droga biedna idiotko,nie jestes nikim wyjatkowym,jestes po prostu soba.zastanawialas sie kiedykolwiek,kim Ty w ogole jestes?albo kim chcesz byc? pomysl o tym,kiedy nastepnym razem zapytasz kogos o zapach jego skory...
pozdrawiam
JA"
tak wygladalby moj.kolejny list,ktorego nigdy bym nie wyslala.tym razem do samej siebie.
no tak,wszyscy pisza wiersze,a ja zostaje prozaiczna...kiedys napisalam wiersz.mialam 11 lat.to bylo cos o deszczu.chyba slabe,bo juz nie pamietam tekstu.i tak skonczyla sie moja kariera poetycka.chyba do niej nie wroce-pozostane przy malowaniu...