byc matka...optymistycznie.
Komentarze: 2
cos mi sie dzisiaj zebralo na pisanie...zastanawialam sie kiedys,jak to jest byc matka.kiedys zapieralam sie,ze nigdy w zyciu nie sprowadze tutaj nikogo,kto nie bedzie mnie o to prosil,a moze nawet znienawidzimnie za to.a teraz?a teraz mysle,ze to piekne stworzyc cos z wlasnego ciala.jednego dnia chcesz krzyczec "Boże,dlaczego dales mi to usrane po same uszy zycie???".innego idziesz ulica i z odwaga patrzysz w oczy nieznajomym,odpowiadasz usmiechem na usmiech obcego.i to jest piekne.szkoda,ze tylko czasem.ale nadal jestem ciekawa,jak to jest byc matka i patrzec na fragment siebie,ktory zyje wlasnym zyciem.z tego wszystkiego az pojde zapalic...
Dodaj komentarz