Najnowsze wpisy, strona 21


kwi 13 2002 natchnienie
Komentarze: 0

"poodkurzaj na tyle,na ile wyctarczy ci natchnienia"powiedzial dzisiaj moj tato.szanowni artysci,natchnienie zostalo stworzone po to,aby chwycic w reke odkurzacz i dac upust swoim nachalnym emocjom.zaraz spadnie deszcz-powietrze ma zapach bardziej letnio-jesienny niz wiosenny.czyzby tak mial skonczyc sie zywot pory kochankow vel WIOSNY?ech,to okrutne globalne ocieplenie,wszechobecne nawet w milosci...

"nie ma nadziei na koniec swiata,bo koniec swiata sie nie oplaca nikomu"

mar1lynka : :
kwi 13 2002 ewolucja drewna
Komentarze: 0

zastanawia mnie,jak to sie dzieje,ze kawal drewna staje sie nagle symbolem z szufladki "do uwielbienia".

podziwiam moja mame.umie wrocic z warszawy nad ranem,po czym wstac o 7 i zabrac sie za porzadki i pranie.nie chce byc dorosla.mam odwage dziecka i umiem nadal zadawac pytania,wiec po co mi doroslosc?

mar1lynka : :
kwi 13 2002 poranek
Komentarze: 1

na stole powital mnie kubek kawy.kawy niezwyklej,bo (ba!) rozpuszczalnej,tak samo,jak kubek nniezwykly,bo kupiony po promocyjnej cenie 3.80 za sztuke.w kazdym razie kawa z kubka za 3.80 smakuje podle.nie jest to kwestia kubka,co bardziej wrodzonej podlosci smaku owej kawy.o poranku skora ma niezwykly zapach-pachnie cieplem...

mar1lynka : :
kwi 12 2002 wegetacja-ludzi nie stworzono do zycia w...
Komentarze: 0

obejrzalam juz wszystkie filmy i seriale,jakie tylko byly dostepne w telewizji i stwierdzam (o zgrozo!) ,ze jest ni mniej,ni wiecej,tylko dokladnie tyle(a raczej tyle nie ma),co NIC godnego obejrzenia i refleksji.no coz-w pewnym wieku,starzejace sie panie po 17-stce maja sklonnosc do nadmiernej pozadliwosc silnych odczuc i emocji.tak wiec kontynuujac moja marna egzystencje warzywa,dojrzewam i zakwitam przed tele-widziorem.mija kolejny piatek,a ja znowu trace czas...a w glowie mam setki niepoukladanych mysli,kompletnie chaotycznych,ktore zapewne nigdy nie znajada sobie miejsca.

jestem zmeczona.jestem zmeczona i nie moge nigdy zasnac. "ostatnio najbardziej boje sie slow zawsze i nigdy,a potem nikt i nic" stworzylam sobie syntetyczna bliskosc.bliskosc zastepuja mi slowa.bo tylko to mam.czlowiek zostal stworzony do mowienia,przynajmniej moj czlowiek.kiedys,dawno temu napisalam:

 

dzien pierwszy

pierwszego dnia otworzylam oczy i zobaczylam,ze jestem,i widzialam,ze to bylo.

dzien drugi

drugiego dnia stworzylam niebo i ziemie,noc i ksiezyc,i Czlowieka.Czlowiek pytal.i widzialam,ze to bylo.

dzien trzeci

trzeciego dnia Czlowiek spytal:"czemu skazalas Nas na samotnosc?" i odzszedl.i znowu zostalam sama.i widzialam,ze to bylo.

dzien siodmy

siodmego dnia umarlam.i widzialam,ze to bylo.a potem nie bylo juz nic

 

to jest historia czlowieka i slowa.slowo to jedyne ,co tak naprawde posiadam.dzisiaj znowu nie zasne.pada deszcz.spedze te noc z Noon`em i jego "why be good" albo z "quest" supportowanym przez Thunder,potem Cichy i "sunday is the day I miss you",a potem pozostanie juz tylko obojetnosc.swoja droga Noon jest ciekawa postacia.pokazal to na www.prawda.org/sie/odradza.znowu placze.dzisiaj P.zapytal mnie,co zastapuje mi poczucie bliskosci.SLOWA i NOC.samotnosc noca jest niesamowita w swojej dokuczliwosci i pieknie.bedzie padac do rana-przynajmniej tej nocy nie bede sama.

"kto teraz nie ma domu,nigdy miec nie bedzie.kto teraz jest sam,dlugo pozostanie takim i bedzie czytal,dlugie listy bedzie pisal i chodzi alejami..."(R.M.Rilke)

staje sie skrajnie przeintelektualizowana czy to jakas kolejna z moich paranoi?

mar1lynka : :
kwi 12 2002 taki On
Komentarze: 0

jest taki On.i bylam sobie kiedys taka Ja.az pojawil sie ten ow On,odnalazl mnie wsrod milionow...i teraz jestesmy My.zastanawiam sie tylko,jak to bylo,kiedy Ja i On nie bylismy Nami.nie moge sobie tego przypomniec.bez Niego nie istnialam wcale.a teraz mam dla kogo budzic sie rano.brakuje mi tylko Jego glosu przed zasnieciem.dlugo,do pozna slucham plyt.nie moge zasnac.bez Niego nie istnieje.

mar1lynka : :