Komentarze: 0
slucham "drinking in LA".kolejny dzien z tylko jedna piosenka...w sumie zaczyna sprawiac mi to przyjemnosc.jest piekny dzien.znow patrze na chmury.
slucham "drinking in LA".kolejny dzien z tylko jedna piosenka...w sumie zaczyna sprawiac mi to przyjemnosc.jest piekny dzien.znow patrze na chmury.
siedze wlasnie u Apathii.miniatura kota spi na tapczanie.jest mi milo.wczoraj wstalamokolo 24,z kubkiem earl grey sluchalam radia.kawalki z zupelnie innej szuflady.z jakiej?nie wiem.
ulice blyszcza pomaranczowym swiatlem.tej nocy nie zasne.
dzien minal.chcialabym,zeby spadl deszcz...