sie 07 2002

Bez tytułu


Komentarze: 3

no i znowu sie szykuje wyjazd,tym razem na Mazury...zauwazylam,ze male smutne dziewczynki kochaja wszyscy.problem polega na tym,ze mala smutna dziewczynka staje sie w kocu kobieta.a to juz nie to samo...

mar1lynka : :
Pred`sad
07 sierpnia 2002, 21:45
Hahaha milosc nie istnieje=przekonalem sie o tym na wlasnej skorze i mozecie mnie skrzyczec za ten tekst, ale ona naprawde nie istnieje!!! Wszystko to jedno wielkie zludzenie, g**** warte zawracanie sobie glowy, nie ma milosci jest zauroczenie, potem wszystko i tak mija, powodujac tylko rozpad wnetrza czlowieka i ciagnace sie w nieskonczonosc zal oraz zadawanie sobie pytan=dlaczego??
07 sierpnia 2002, 17:27
chodzi o to,ze kochaja mnie dopoki moga mnie pocieszac.kiedy staje na wlasnych nogach,zaczyna ich brakowac.wiesz kogo,prawda?nie chce pocieszenia,chce miec kogo kochac i byc kochana za niezaleznosc i za to,kim jestem.
eNeN
07 sierpnia 2002, 15:19
A myślisz, że z małymi smutnymi kobietkami jest bardzo inaczej? Zawsze znajdzie się jakiś pocieszyciel. Czasem nawet łatwiej. Nie zawsze lepiej...

Dodaj komentarz